Dobra seria trwa

Dobra seria trwa

W Niedzielę podtrzymaliśmy serię zwycięstw do pięciu. Od pierwszego gwizdka sędziego byliśmy stroną dominującą w tym spotkaniu. Na samym początku za sprawą P.Pacury powinniśmy wyjść na prowadzenie, lecz nasz napastnik nie wykorzystał stuprocentowej sytuacji. Kilka minut później tak samo sytuacji jeden na jeden nie wykorzystał Bibro. W 30 minucie piękne prostopadłe podanie do P.Pacury wykonał M.Tadel, który nie wykorzystał sytuacji sam na sam. Chwilę później podanie po ziemi z lewej strony boiska na 13 metrze otrzymał Kazik, uderzył z pierwszej piłki lewą nogą, lecz z trudem bramkarz zdołał odbić piłkę nad poprzeczkę. W 37 minucie po wymianie kilku podań w środkowej strefie boiska Kazik zagrał do Bibra, ten dryblingiem oszukał obrońcę Ikara, który zahaczył naszego pomocnika o nogę i sędzie bez wahania pokazał na 11 metr boiska. Do rzutu karnego podszedł Kazik, uderzył w lewy dolny róg bramki Wajdy, który wyczuł strzał, ale zabrakło centymetrów bramkarzowi  i 1-0 prowadzi Dunajec. Do końca pierwszej połowy już nie było żadnej dogodnej sytuacji. W 46 minucie trener Maciosek postanowił dokonać jednej zmiany. Miejsce P.Jewuły zajął Papuga. W 55 minucie kolejną tego dnia setkę zmarnował P.Pacura, który trafił bramkarza w rękę, a dobitkę zmarnował Bibro. Parę minut później Kazik wykonywał rzut rożny. Piłkę na 7 metrze wybili obrońcy Ikara, którą na 18 metrze ładnie przyjął i oddał jeszcze lepszy strzał J.Krakowski, lecz również ładną interwencją popisał się Wajda. W 75 minucie nastąpiło przełamanie Bibra, który dostał od Wstępnika piłkę za obrońców na wolne pole i w pojedynku z bramkarzem zachował zimną krew strzelając płasko po ziemi w prawy róg bramki. 2-0 prowadził Dunajec i chyba już wszystko było jasne, że 3 pkt muszą zostać w Zbylitowskiej Górze. W 86 minucie lewą stroną boiska poszedł J.Krakowski dojechał do krótkiego słupka dograł piłkę na 6 metr i wprowadzony 10 minut wcześniej na boisko "Borat" uderzył technicznie pod poprzeczkę na tablicy wyników było już 3-0. Jeszcze w 90 minucie Kazik po 80 metrowym rajdzie lewą stroną boiska dograł idealną piłkę na 11 metr na wprost bramki, zamykający akcję Bibro trafił w nogę interweniującego bramkarza. Ostatnią akcją meczu był rzut wolny na 18 metrze. Do piłki podszedł Rozkruszka, jego strzał bramkarz złapał w przysłowiowe "Zęby". Krótko podsumowując mecz został wygrany 3-0 lecz sytuacji zmarnowanych było dwa lub nawet trzy razy więcej. Cieszą kolejne 3 pkt. Teraz czeka nas bardzo ciężki mecz z wiceliderem Tuchovią w Tuchowie. Wszystkich serdecznie zapraszamy na to spotkanie już w Sobotę  27.05.2017 godzina: 17:00

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości